Kolejna praca miała kilka źródeł inspiracji... Po pierwsze tutorial na piękną koronkę wokół kabaszonu... Po drugie wyzwanie na wykorzystywanie zaległych przydasi... I po trzecie szukając piórek do łapacza snów okazało się, że mam ich całkiem sporo w kolorach i rozmiarach, które zazwyczaj nie wykorzystuję... I po czwarte kolczyki z piórkami Katarzyny, które ostatnio często wpadają mi w oko... no boskie ale nie mój styl....
Tak więc do zrobienia koronki wykorzystałam pojedynczy kaboszon tzw. kocie oko. Kilka razy prułam, żeby mi koniecznie wyszło tyle koralików do podzielności co trzeba... ale w końcu się udało. Jak natknęłam się na piórka to potem poszło już gładko. Do pracy tym razem wykorzystałam sznurek polski wiskozowy, z którym mi nie po drodze, więc to jest ten zalegający przydaś...
Zakończenie zrobiłam z metalowym kółeczkiem, które można wpiąć do kluczy. Dodatkowo dałam kawałek sznurka w ramach ozdobnika, lub do wykorzystania jako zakładka do książki.