piątek, 17 kwietnia 2015

Długie zamotki...

Zamotki tym razem można powiedzieć na zamówienie... ponieważ miałam dosyć wąskie "źródło" to wycięte koła miały dwa szwy do zasłonięcia... ostatnio też zauważyłam dopiero na zdjęciach, że sznurki się grupują kolorystycznie w zależności od tego jakie miały prawdziwe długości.... nie wiem czy to logicznie napisałam, ale chodzi mi o to że jak się uprało taką zamotkę to dzianina "wracała" na swoje oryginalne położenie i trzeba było ją różnie wyciągać ponownie... pomyślałam więc, że muszę trochę pomóc dzianince żeby te sznurki nawet po upraniu różną dlugość zachowały...
dodatkowo wpadłam na pomysł dorobienia bransoletek... oczywiście są zamotane.... tzn. są dłuższe i wkłada się je podwójnie.... na zdjęciach są ułożone tak jak będą wyglądały po założeniu...





środa, 15 kwietnia 2015

Kartka ślubna...

W tym roku pierwsza... bo ostatnio jakoś u mnie nie kartkowo... karteczka na zamówienie, ale już niedługo będzie trzeba na swoje potrzeby coś porobić... chciałam coś z haftem matematycznym wykombinować, ale wyszło filcowo... taka mięciutka wersja mi jakoś pasowała... z kwiatuszkami poszłam na łatwiznę i wykorzystałam gotowe, zakupione w super sklepie jaki powstał w Lublinie... ale jak ktoś w temacie to pewnie już dawno tam był... z tego sklepu jest również elegancki papier wykorzysstany na główną bazę,
na szczęście sklep mi nie po drodze... bo wydawałabym tam pewnie kupę kasy...





wtorek, 14 kwietnia 2015

Pierwsze bransoletki kumihimo

O technice dowiedziałam się całkiem niedawno a okazuje się, że to stara technika japońska.... pleść można płaskie lub okrągłe sznurki...  ja się techniką zainteresowałam, bo jakoś ciężko szło mi robienie bransoletki techniką szydełkową...  jak zobaczyłam, że to samo można zrobić tą metodą i jest to jak dla mnie o wieeele łatwiejsze i w zasadzie można nauczyć nią dzieci...
Pierwsze bransoletki powstały ze sznurków satynowych, które kiedyś kupiłam przez allegro z opisem sznurków sutaszowych.... człowiek się nie znał... zdjęcia niewyraźne... i tak zakupiłam parę kolorków... trochę między czasie wykorzystałam do różnych prac... a tu się okazały super... są grube i błyszczące, więc bransoletki wyglądają bardzo elegancko... jak zwykle moje zdjęcia nie oddają w zupełności efektu satynowego połysku...
Miałam jeszcze zrobić zdjęcie mojego dysku, bo zamiast zakupić profesjonalny zrobiłam swój... stwierdziłam jednak, że jak mi się to nie spodoba to będzie kasa wyrzucona w błoto... do robienia kumihimo z koralikami są też odpowiednie dyski, ale na to też znalazłam już sposób...  niestety bransoletki z koralikami jeszcze się nie dorobiłam, bo koraliki do tej metody muszą być super jednakowe... więc żeby nie zmarnowało się moje nawlekanie powstał można powiedzieć naszyjnik... ale czeka na zapięcie...



niedziela, 12 kwietnia 2015

8. rzecz szutaszowa - broszka mix

Broszka powstała z moich testowych elementów - uczyłam się wszywać koraliki i tak robić ślimaczki, żeby ładnie się układały... uczyłam się też zszywać wszystko ze sobą i to mi chyba najgorzej wyszło... bo forma ślimaczków gdzieś się zapodziała... mam nadzieję, że te doświadczenia nie pójdą w las...
Namiętnie między czasie studiuję różne formy sutaszowe i z jednej strony mam wątpliwości czy coś takiego pokazywać, a z drugiej widzę, że inni nie mają skrupułów... tak więc poddaję ją pod ocenę... każdy komentarz mile widziany...