Tutaj chyba pierwszy taki naszyjnik pokazuje (chętnych do obejrzenia poprzednich zapraszam do poprzedniego bloga...) Tym razem lnu jest dużo... tak dużo, że nie miałam odpowiednich wklejek, w których zmieściłby mi się cały pęk niteczek... musiałam więc wymyślić inne zakończenie do zapięcia...
Ceramiczne korale niestety są ciężkie, więc całość trudno jest utrzymać w miejscu które im przeznaczyłam... jednym słowem w noszeniu po prostu się przekręca... to taka przestroga dla tych, którzy ewentualnie taki myślą robić lub kupić. Całość oczywiście zabezpieczona impregnatem.
Główne techniki to soutache a kiedyś haft krzyżykowy, haft matematyczny oraz decoupage, szydełko, druty i inne techniki w śladowych ilościach w zależności od potrzeb: frywolitki, wiklina papierowa, szycie, koraliki i może coś nowego się urodzi...
sobota, 23 kwietnia 2016
sobota, 16 kwietnia 2016
piątek, 15 kwietnia 2016
Soutache 21. Bawole oko w prostej oprawie...
Kolejna rzecz jaką zrobiłam, to reanimacja broszki z bawolim okiem... bardzo dawno nie była używana... a teraz myślę, że może będzie częściej... nie mam jej zdjęć przed, ale łatwo sobie ją wyobrazić bo zawierała tylko przyklejony kamień...
Dosyć ciężko się ją robiło... podkleiłam najpierw filc, do którego doszywałam sznurki... przeszkadzała ostra szpilka, o którą często zawadzałam... ale efekt końcowy mi to wynagrodził...
Dosyć ciężko się ją robiło... podkleiłam najpierw filc, do którego doszywałam sznurki... przeszkadzała ostra szpilka, o którą często zawadzałam... ale efekt końcowy mi to wynagrodził...
piątek, 8 kwietnia 2016
Soutache 20. Proste malutkie kolczyki...
Dawno nie zaglądałam, a trochę się nazbierało do pokazania...
Na początek znowu kółeczka...
Wykorzystałam ślicznie zdobione srebrne sztyfty oraz sznurki soutache w kolorze morskim. Soutache jest chiński, więc zakończenia wyszły dosyć ładne, sznurek ładnie równo się układał... szybka i fajna robótka na jeden wieczór...
Na początek znowu kółeczka...
Wykorzystałam ślicznie zdobione srebrne sztyfty oraz sznurki soutache w kolorze morskim. Soutache jest chiński, więc zakończenia wyszły dosyć ładne, sznurek ładnie równo się układał... szybka i fajna robótka na jeden wieczór...
Subskrybuj:
Posty (Atom)