niedziela, 28 kwietnia 2019

Karteczka urodzinowa.

Karteczka urodzinowa dla kolegi ;-) z "miejscem" na prezent... ten prezent to oczywiście kaska… ale żeby było ładniej ten prezent przekazać powstała taka karteczka...



piątek, 26 kwietnia 2019

poniedziałek, 15 kwietnia 2019

Naszyjnik z czerwonym oczkiem...

Z puli sznurkowej mam jeszcze coś w zapasie... na dziś kółko z czerwoną kroplą (kaboszon szklany), które może być broszką lub częścią naszyjnika przypinaną w dowolnym miejscu... jako bazy użyłam tym razem obydwu ostatnich sznurkowych naszyjników... ponieważ mają różne odcienie można je ze sobą skręcić w ładną kompozycję... obydwa mają podobne zapięcia i można je też razem spiąć, żeby się nie przesuwały. Kółko ma umocowaną klamrę/spinkę więc można je dopiąć do różnych części garderoby, do włosów, do torebki itp... Na zdjęciach widać jednak, że klamra jest widoczna, więc trzeba to zrobić umiejętnie, albo w takim miejscu, gdzie to nie będzie przeszkadzało...






niedziela, 14 kwietnia 2019

Sznurek i kółka ciąg dalszy...

Tym razem sznurek grubszy i nie jestem do końca pewna czy to len... może juta... ale nie mam już etykiety... inspiracja z netu, ale wykonanie z tego co miałam... "oczka" to szklane kamienie, które wygrzebałam z całego stosu jakie kupuje się chyba do ozdoby...
Wykonanie tak jak pisałam poprzednio, czyli naklejone na sztywnym podłożu na taśmie dwustronnej i dla zespolenia posmarowane na górze klejem, który po wyschnięciu jest bezbarwny. Zrobiłam najpierw próbkę bo nie byłam pewna czy to faktycznie się zrobi bezbarwne... ale efekt mnie mile zaskoczył. Nie dość że kleju nie widać to jeszcze powstała taka ochronna warstwa i całość usztywniła. Do mocowania użyłam tego samego patentu czyli szczeliny w filcu do przepychania bazy naszyjnika, bo mam dla niego również kilka zastosowań... ale to już w kolejnych wpisach...




sobota, 13 kwietnia 2019

Sznurkowe kółka

Kółka ciągle mi się podobają i odkryłam kółka ze sznurka... To była też inspiracja z netu, ale z tego co pamiętam to były kółka skórzane... te kółka powstały przez naklejenie na taśmie dwustronnej sznurka lnianego, następnie zabezpieczyłam je klejem (bostik purpose) i po wyschnięciu mają taką fajną błyszczącą powierzchnię, następnie posklejałam je w taką kompozycję i podkleiłam filcem tworząc przejście na dość gruby nośnik... najlepiej to widać na zdjęciu. Wisior jest dosyć spory, więc nie chciałam doczepiać zawieszek, chciałam też żeby ładnie leżał na sznurkach... baza na której wiszą kółeczka została wykorzystana z przedstawionego wcześniej naszyjnika z klamrą...




piątek, 12 kwietnia 2019

Komplecik tęczowy.

Za oknem plucha więc na dziś coś cieplusiego i kolorowego. Jak się domyślacie z pokazywanego wcześniej zestawu czapka+szalik zostały mi włóczki, więc coś z tym teraz trzeba robić... Komin to miał być początkowo dłuuugi szal, ale na drutach nie starczyło mi cierpliwości... wyszedł podwójnie zawijany komin... do tego mitenki na szydełku (robione podwójnie więc grube).







środa, 10 kwietnia 2019

Eksperymentalne chwosty...

Pierwsze chwosty zakupiłam i jakość do ceny wydała mi się powalająca... można je obejrzeć TU ... gdyby nie kolor i pośpiech pewnie wcześniej zaczęłabym swoje eksperymenty...
Ponieważ mam trochę różnych nitek i niteczek postanowiłam sprawdzić, czy wszystkie się do tego nadają, bo tak wyczytałam w necie...
Oto wnioski:
1) czarny - nitka typu kordonek - wydawało mi się, że będzie ładniej tańczyła bo nitki są w sumie ciężkie, ale są raczej sztywne i nie ma jakiegoś efektu wow…
2) brudny róż - mulina - ok. 1,5 motka na 2 chwosty, powstały jako pierwsze i myślę, że wystarczyłoby spokojnie jeden moteczek podzielić na połowę... na drugim zdjęciu pokazałam wersję dziewiczą i "uczesaną", taka uczesana wg mnie ładniejsza...
3) bakłażan - zwykłe nici do szycia ręcznego, niteczki są cieniutkie przez co chwost wygląda delikatnie... minus jest taki, że chyba bardziej niż poprzednie się "mechaci" niestety nie ma też efektu lejącego...

Zamierzam wykorzystać je do kolczyków, więc jeszcze je będzie widać... i to chyba nie koniec eksperymentowania...




wtorek, 9 kwietnia 2019

Naszyjnik lniany z klamrą.

Sznurek lniany już dawno był u mnie na tapecie... kiedyś zobaczyłam na wyprzedaży zniszczoną klamrę od paska i olśniło mnie że można wykorzystać ją do naszyjnika... kiedyś przemknęło mi coś podobnego na pintereście, ale niestety nie zapisałam gdzie to było żeby Wam pokazać...
Mi wyszło razem coś takiego: