sobota, 23 maja 2015

9, Soutache - naszyjnik z kolczykami w kolorach wina...

Pierwsze moje tak duże wyzwanie... pierwszy raz użyłam chińskiego sutaszu i bardzo mi się spodobał... potwierdzam opinię, że nadaje się bardziej dla początkujących.  Projekt powstał zainspirowany naszyjnikiem ślubnym, ale kolorystyka i dodatki to już z tego co w domu było... Kompozycja na potrzeby kreacji weselnej... kolczyki powstały w ostatniej chwili i zamierzam "dorobić' bardziej pasujące... zapięcie też mi nie pasuje, zmienię na delikatniejsze.. zastanawiam się też nad naszyciem go na bazę metalową, bo boczne czarne wykończenia zwijają się podczas chodzenia... teraz już rozumiem, dlaczego niektóre projekty mają takie zapięcie, które uniemożliwia "przekręcanie" się pracy...
Do wykonania użyłam sutasz chiński w kolorze winnym i ciemny lilaróż  oraz sutasz PEGA w kolorze czarnym. Koraliki sztuczne w kolorze czarnym.10mm i 2mm do naszyjnika oraz 6mm do kolczyków.. Sznurki różniły się od siebie sztywnością i grubością, ale raczej nie przeszkadza to w całej pracy...





czwartek, 21 maja 2015

Benzynowa słabość...

Dziś mogę się pochwalić koralikami z ulubionych benzynowych zapasów.... będzie to komplet do kolczyków, które zrobiłam już dawno... można je zobaczyć na starym blogu TU.
Kolczyki bardzo lubię, zaś z mniejszych koralików miał być naszyjnik zrobiony najpierw metodą szydełkową (uznałam, że będę go robić z rok....), potem metodą kumihimo... ale jak nawlokłam kuraliki i zaczęłam zaplatać to mi się w ogóle nie podobało... koraliki były nierówne i to co powstawało też było krzywe... szkoda mi się zrobiło tych nawleczonych nitek i wymyśliłam taki  naszyjnik... nie jest to nic odkrywczego, bo miałam kiedyś taki czarny, ale ze starości niteczki się pourywały... nie naprawiałam go nawet bo mi się znudził... a teraz będę miała mieniący się kolorami nowy... doczekał się w końcu finału bo zrobiłam pokaźne zakupki... teraz tylko mi poradźcie skąd czas brać...




 

piątek, 8 maja 2015

Buciki

Ostatnio dostałam komentarz z prośbą o udostępnienie wzoru z poprzedniego bloga. Faktycznie tam się pozmieniało tak, że nie są teraz dostępne galerie, w którym ten wzór udostępniłam... pogrzebałam więc trochę u znalazłam...
Nie wiedziałam jak go tu zamieścić i pomyślałam, że najprościej będzie wpisem, może ktoś jeszcze będzie chętny...
Chodzi o buciki, które posłużyły mi do zrobienia zaproszeń na chrzest: