piątek, 27 grudnia 2024

Soutache 262. W barwach jesieni...

Kolejnym sznurkiem, który musiałam od razu wypróbować z polskiej limitowanej kolekcji jest kolejna kompozycja Ani Szarek PUMPKIN PIE. To taki miks jesienny w bardzo ciepłych odcieniach. Powstał najpierw wisior, ale po zmierzeniu ile mi jeszcze starczy sznureczka dorobiłam kolczyki. 
Mi komplecik coś przypomina a Wam?







poniedziałek, 23 grudnia 2024

Soutache 261. Magia kawowego miksu...

Dawno nie robiłam zakupów... Może to i dobrze bo pierwsza wersja koszyka mnie przeraziła... jakbym miała częściej takie zakupy robić to bym dawno popłynęła... wśród skarbów jakie dodałam były m.in. sznurki z limitowanej kolekcji sznurków polskich... już widziałam piękne dzieła z ich użyciem ale sama jeszcze nie miałam okazji wypróbować... a kolorki pomieszane cudownie... właśnie tak jak lubię... tak nieregularnie...

I dzięki tym nowościom chyba znowu zaczęło mi się chcieć szyć... Na pierwszy ogień poszedł miks, który najbardziej przypadł mi do gustu COFFEE TIME. Dobrałam do niego to co mi w duszy grało i powstały kolczyki... (pod linkiem skierowanie do sklepu, a na końcu paletka z jakich kolorów miks powstał).








niedziela, 22 grudnia 2024

Soutache 260. Do letniej sukienki...

Wiem, że astronomiczną zimę już mamy... ale powstawały długo... Począwszy od faktu, że kaboszony zrobiłam sama (chyba jeszcze w tamtym roku) to samo szycie też jakoś tak się przeciągało...
Chciałam zrobić sobie kolczyki dopasowane do letniej sukienki. Kaboszonki zrobione ze swojej foremki. Motyw decoupage z serwetki...
Jak przymierzyłam się do robienia to się okazało, że nie mam czarnego sznurka... tak więc to co widać to resztki plus sztywny sznurek do zrobienia zawijasków. No ale przecież nie chciałam żeby wyszły jakieś ciężkie więc ilości okazały się wystarczające... Jak zaczęłam kombinować jak mają wyglądać to dopiero mnie olśniło, że te kaboszony powinny być asymetryczne  😥... Trochę asymetrycznie więc są ale nie do końca... 
Jak już były gotowe to nie było aury do zrobienia zdjęć... bo najlepiej zdjęcia robi mi się nadal w naturalnym świetle...
Tyle historii, teraz dokumentacja zdjęciowa... Ostatecznie chyba do sukienki pasują?