niedziela, 1 maja 2022

Kaboszony z zimnej porcelany.

Dziś wpis z testów zimnej porcelany... Nie robiłam jej jeszcze nigdy, więc nie wiedziałam, czy się nadaje do mojego pomysłu... Okazuje się, że całkiem, całkiem... Część masy od razu zabarwiłam spożywczym barwnikiem. Teraz już wiem, że po wyschnięciu kolory ciemnieją, wiec trochę mogłam użyć mniej... (nauczka na przyszłość...) Kaboszony są twarde. Nie wymagają dodatkowego zabezpieczenia lakierem bo nie chłoną wody. Trochę trudno się je maluje farbami akrylowymi - muszę jeszcze doczytać czym w ogóle je mogę malować. Przyjęły ślicznie porporinę i pastę pozłotniczą więc fajnie to wyszło... 
I jeszcze jedna nauczka... nie można ich przenosić po wycięciu... Piękne kwadraciki nie są tak równe jak były...
Niektóre pomalowałam lakierem do paznokci, żeby uzyskać połysk. Podoba mi się jednak też ich matowość, więc to też jest plus...






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz