wtorek, 19 kwietnia 2022

Soutache 164. Pierwsza próba ceramicznych kaboszonów...

 Nie mogłam się doczekać żeby wypróbować jak się kaboszony będą sprawować w użyciu... Mam kilka przemyśleń co poprawić przy następnej turze (ale to oczywiście słodka tajemnica...)

Na pierwszy ogień poszła wersja niebieska. Ubrałam ją w grecki sznurek w 3 odcieniach szarości (bo zakupy robiłam przecież tylko dla celów próbnikowych...) i ledwo mi ich wystarczyło... Urozmaiciłam  resztkami sznurka chińskiego, żeby pasowało do lekkiego połysku na kaboszonach, ale oczywiście tego na zdjęciu nie udało mi się uwiecznić, mimo że robiłam pod różnym kątem, itp... Może filmik by to ładnie pokazał... następnym razem spróbuję...

Wniosek jest taki, że to nie będą ostatnie kaboszony... w głowie już mi się lęgną plany i kombinuję czym jakieś wzorki jeszcze zrobić można... będzie też próba zimnej porcelany i zobaczymy czy się sprawdzi. Chcę też wykorzystać inne przydasie decoupage, więc trzymajcie za mnie kciuki, żeby się udało to wszystko zrealizować.... druga kwestia kiedy ja to wykorzystam... ale zrobić muszę bo się uduszę... 







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz