piątek, 7 lipca 2023

Zaległe kaboszonki...

Nie wiem jak to się stało, że ich wcześniej nie pokazałam... mają sobie już ze dwa miesiące... 
Jak widać mix prób i błędów... 
Duży zestaw to kabaszonki z glinki i z białej porcelany. Porcelankę chyba robiłam ostatni raz... nie mam do niej cierpliwości...  coś poszło nie tak... po wysuszeniu jest nierówna i ma wklęsłości... niektóre już wylądowały ostatnio w koszu... W tym mixie mamy nowe kształty (zakupiłam fajne foremki) i nowe wzorki... wypróbowałam swojego autorstwa formy silikonowe (wypukłe roślinki) oraz znalazłam patent na wzór a'la lawa wulkaniczna... Lawa bardzo mi się spodobała... wygląda jak  prawdziwa... 
W mixie widać też próby użycia brokatu - kompletnie nietrafiony pomysł i nie moje klimaty...
Nowością jest też użycie lakieru hybrydowego. Całkiem się sprawdził na tych wypukłych kaboszonach i nawet już je od razu wypróbowałam... (we wcześniejszych wpisach są super wachlarzyki...) Zastosowałam go też do kaboszonów szklanych. Ten ciemny powstał przez pomalowanie nieregularnie farbą akrylową a lakier jedynie prześwituje. Zdjęcie nie oddaje tego efektu, ale bardzo ładnie to wyszło. 


Szklane kaboszony próbowałam też podkleić różnymi wzorkami... niestety poległam na placu boju... wydruk na drukarce laserowej mi się rozpuszczał (to ten z prawej), zaś na jakiejś atramentowej powoduje powstawanie pęcherzyków powietrza... na zdjęciu jest ten sam wzór ;-) może to zależy od papieru jeszcze... użyłam 3 rodzajów kleju, próbowałam chronić wzór taśmą bezbarwną i wszystkie próby spełzły na niczym...
Jak macie jakieś patenty to chętnie poznam.... 






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz